Nowy telefon

Radek od dziecka lubił być w posiadaniu wielu przedmiotów. Zbierał, co się dało: kamienie, patyki, stare guziki. Z wiekiem coraz częściej obserwował, co jest modne w danym czasie i chciał, żeby rodzice mu to kupili. Zazwyczaj z życzeniami czekał na jakieś święto, na przykład urodziny czy mikołajki. Później wywalczył kieszonkowe, które odkładał do skarbonki na czarną godzinę, kiedy coś mu się tak spodoba, że będzie chciał mieć to już, a nie za kilka miesięcy. Czasami jednak zdarzało się, że nie zdążył uzbierać wystarczającej ilości pieniędzy. Wtedy udawał się do rodziców z prośbą o pożyczkę, którą odda w przyszłości lub odpracuje. Najczęściej wybierali oni drugą opcję, dzięki czemu już we wczesnych latach nastoletnich nauczył się kosić trawnik, gotować ziemniaki, smażyć naleśniki czy myć okna na błysk. Rodzice byli dumni z syna, że jest taki zaradny i dąży do wybranego celu, nie zważając na przeciwności. Uważali, że na pewno zaprocentuje to w przyszłości i dzięki temu świetnie poradzi sobie w dorosłym życiu.

Jak się okazało, rodzice nie mylili się co do zaradności Radka. Już na pierwszym roku studiów znalazł dorywczą pracę, dzięki której opłacał sobie wynajęty pokój, a to, co mu zostało wydawał na gadżety. W wolnych chwilach czytał portale internetowe z nowinkami technologicznymi, przeglądał fora o podobnej treści i rozmawiał ze znajomymi, co akurat jest na topie. Zazwyczaj w niedługim czasie od wprowadzenia produktu na rynek, Radek był już jego posiadaczem. Nie zawsze miał oszczędności na koncie. Właściwie żył z dnia na dzień. Jeśli coś mu się spodobało, po prostu zamawiał to w internecie bez zastanawiania się, czy warto zostawić sobie trochę grosza na czarną godzinę. A taka nadeszła niespodziewanie szybko po kupnie nowego aparatu fotograficznego. Cztery miesiące po tym zakupie Radek dowiedział się, że właśnie wszedł na rynek najnowszy model telefonu, o którym już od dawna głośno się mówiło zarówno na forach tematycznych, jak i na uczelni. Podobno miał to być przełom w swojej dziedzinie i wielu chciało go mieć, jednak niewielu mogło sobie na niego pozwolić, ponieważ miał być najdroższy ze wszystkich telefonów komórkowych dostępnych na rynku. Radka to nie zraziło, zaczął jednak się zastanawiać skąd wziąć taką sumę pieniędzy. Wiedział, że uzbieranie jej nie wchodzi w grę, ponieważ musiałby odkładać wiele miesięcy, odmawiając sobie jednocześnie innych, równie ważnych gadżetów. Pomyślał początkowo o pożyczce od rodziców, jednak po chwili zastanowienia doszedł do wniosku, że nie jest to coś, na co z chęcią otworzą portfele.

Z pomocą przyszedł mu znowu komputer podłączony do sieci. Dowiedział się, że może wziąć kredyt bez zaświadczeń przez internet. Spędził wiele godzin przed ekranem laptopa szukając najlepszej opcji i czytając opinie o poszczególnych ofertach na różnych forach internetowych. Kolejnego dnia postanowił, że najpierw popyta wśród znajomych, czy ktoś z nich słyszał o takim sposobie pożyczki i dopiero wtedy podejmie decyzję.Jak się okazało, zdania były podzielone, jedni uważali, że właściwie czemu nie, przecież nie będzie brał kilkuset tysięcy tylko kilka i na pewno spokojnie to spłaci. Inni twierdzili, że kredyty zupełnie się nie opłacają, ponieważ oddaje się dwukrotnie więcej, a przecież i tak ma jeden z lepszych telefonów, to po co mu kolejny. Usłyszał też, że zawsze może spróbować sprzedać coś z tych rzeczy, których już od dawna nie używa, a wciąż chomikuje. Początkowo odrzucił zupełnie ostatni pomysł, nie wyobrażał sobie, że mógłby pozbyć się czegoś, na co zapracował. Po namyśle jednak doszedł do wniosku, że koledzy mogą mieć rację. Przejrzał swoje zapasy, wygrzebał z szafy pudła wypełnione elektroniką i odłożył sporą część rzeczy, których od dawna nie używał, a które były w bardzo dobrym stanie. Zrobił zdjęcia, opisał i wystawił na sprzedaż. Okazało się, że w ciągu kilku dni sprzedał wszystko, a pieniędzy wystarczy na zakup telefonu. Jednak zapisał strony z szybkimi kredytami, żeby w przyszłości mieć do nich szybki dostęp.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here