Sesja

Co mniej więcej pół roku facebookowa tablica zalewana jest studenckimi memami, a studenci w naszych rodzinach stają się bardziej nerwowi i odpowiedzią na wszystkie zadane w ich kierunku pytania jest „sesja”. Czym jest sesja na studiach?
Sesja studia – studia to czas nauki, ale sesja to okres na końcu semestru, podczas którego nie odbywają się normalne zajęcia. Trwa zazwyczaj około dwóch tygodni i jest czasem, w którym studenci zdają egzaminy z przedmiotów, które mieli w minionym semestrze. Jako że na studiach zajęcia dzielą się zazwyczaj na wykłady teoretyczne i zajęcia mniej lub bardziej praktyczne (ćwiczenia, laboratoria, konwersatoria, seminaria – w zależności od toku studiów i kierunku), aby przystąpić do egzaminu z wykładu zazwyczaj wymagane jest wcześniejsze zaliczenie ćwiczeń. Zaliczenie sesji jest przepustką do dalszego studiowania. Na ogół po sesji następuje krótka przerwa międzysemestralna, trwająca od tygodnia do dwóch (a na niektórych uczelniach nawet i dłużej), a następnie rozpoczyna się nowy semestr. Przez pierwsze dwa tygodnie nowego semestru trwa sesja poprawkowa – w tym czasie odbywają się kolejne terminy egzaminów. Wyjątkiem jest sesja poprawkowa semestru letniego – tam pierwsze terminy odbywają się w czerwcu lub lipcu, ale poprawki przeniesione są już na wrzesień i ta sesja poprawkowa trwa z reguły miesiąc. Stąd też niesławna nazwa sesji poprawkowej – „kampania wrześniowa”.
Studenci mają prawo do ilości poprawek ustalonej przez władze uczelni, mogą złożyć podanie o przedłużenie sesji albo o egzamin komisyjny, a w bardziej dramatycznej sytuacji – o wpis warunkowy, czyli tak zwany warunek. Polega to na odpłatnym przeniesieniu egzaminu na przyszły rok i kontynuowaniu studiów na nowym semestrze. Dla wielu studentów jest to ostateczność, gdyż wpis warunkowy kosztuje zazwyczaj kilkaset złotych, a na niektórych uczelniach i kierunkach może kosztować nawet tysiąc złotych za jeden egzamin.
Ze względu na to, że student ma w czasie sesji do zdania kilka lub kilkanaście egzaminów, każdy z bardzo dużą ilością materiału do opanowania (standardowo progiem zaliczenia egzaminu jest uzyskanie 50% punktów), a egzaminy odbywać się mogą codziennie, jest to bardzo ciężki okres dla większości studentów. Powszechne jest przesiadywanie nocami nad notatkami. Warto takiemu studentowi zapewnić spokój i ciszę, czyli dobre warunki do nauki. Istnieje też kilka porad, które mogą pomóc uczącemu się studentowi.
Chociaż sen wydaje się podczas sesji stratą czasu, warto jednak spać. Absolutnym minimum są cztery godziny snu – inaczej zamiast napisać egzamin, będziemy jak zombie. Jeśli sesja się przedłuża, żeby nie snuć się i ledwo kontaktować, powinno się co trzecią noc przespać normalnie. Pozwoli to także odzyskać nam komfort psychiczny.
Aby poprawić koncentrację, warto podjadać orzechy – magnez i kwasy tłuszczowe w tym pomogą. Również czekolada, w szczególności gorzka, pomoże nam skupić się w nauce. Oczywistym wyborem wydaje się też kofeina – oprócz kawy, herbaty czy niezbyt zdrowych energetyków można też sięgnąć po guaranę.
Siadając do nauki, warto zrobić to po posiłku, by ssanie w żołądku nie oderwało nas od nauki. Butelka wody pod ręką, muzyka – jeśli wygodnie nam uczyć się przy niej – porządek dookoła biurka, przewietrzone pomieszczenie – zadbajmy o komfort nauki i o to, by coś nas co chwila od niej nie odrywało. Posprzątane biurko ograniczy też rozpraszacze – nawet byle kabelek jest bardziej interesujący, niż wydrukowany skrypt i nie minie wiele czasu, aż zaczniemy się nim bawić, zapominając o nauce. Wybór sposobu nauki zależy od naszych preferencji – wzrokowcy będą musieli mieć przed sobą kartki, by cokolwiek z nich zapamiętać, słuchowcy wolą nagrane materiały. Warto rozłożyć sobie naukę na kilka dni albo robić sobie przerwy podczas długich sesji nauki, by przewietrzyć się i odświeżyć umysł. Nie zawsze też da się zdać wszystko na raz – przed sesją warto zrobić mały rachunek odnośnie tego, które przedmioty są najważniejsze, a po których można się prześlizgnąć.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here